strona główna  artykuły obrazkikalendarium o co chodzi Tajniak
podpisy (protest) podpisy (dymisja) popierają protest Księga gości


 Artykuły:

1. list Joanny Grochowskiej do dyr. Witolda Laskowskiego

2. nagle odpowiada na list E. Smolar

3. Wiceprezesowi Smolarowi odpowiada J. Grochowska

4. Wiceprezes Smolar odpowiada raz jeszcze

5. Ostatnia wymiana zdań


1. list do dyr. Witolda Laskowskiego

Dyrektor Programu III Polskiego Radia
Witold Laskowski
ul. Myśliwiecka 3/5/7
00-977 Warszawa

Szanowny Panie,

Mija piąty miesiąc oczekiwania na zmianę ramówki Programu III Polskiego Radia, zmianę sygnalizowaną, ale nieustannie przesuwaną i otoczoną atmosferą irytującej pseudo-tajemnicy, z której wyciekają jednak powoli coraz nowsze rewelacje. Słuchacze oczekują jej z ogromnym zniecierpliwieniem, bowiem żywią nieskrywaną nadzieję na zmianę, która przywróci kultową do czerwca ubiegłego roku antenę, miejsce spotkań wrażliwych i wymagających ("aspirujących") słuchaczy z inteligentną, otwartą i pełną erudycji grupą dziennikarzy, stanowiących legendę tego radia.
Potwierdzeniem wspomnianych oczekiwań, jest trwający od ponad roku protest słuchaczy Trójki, przeciw ramówce Pana poprzednika, protest, który w efekcie spowodował jego dymisję.
Zatem miniony czas oczekiwania, był czasem kredytu zaufania, jakiego udzielili Panu słuchacze, kredytu powoli się dewaluującego, bowiem jak do tej pory efektem oczekiwań jest wciąż niezadowalający - mierny poziom programu, ledwo kosmetyczne zmiany ramówki, zbyt wyeksponowana obecność na antenie skompromitowanych i nie lubianych dziennikarzy, dalsza likwidacja cenionych audycji oraz zatrudnianie przenoszonych z marnych stacji komercyjnych antenowych lal i didżejów.
Nawet prowadzona 4 dni w tygodniu przez Marka Niedźwieckiego audycja, która być może miała "oddać" klimat Tonacji Trójki, ale póki co przedłużyła Markomanię czy Frutti di Marek i wcale słuchacza nie satysfakcjonuje. Jedynie audycja piątkowa stanowi namiastkę powrotu do czasów Tonacji Trójki, jednego z najważniejszych, najlepszych i najbardziej lubianych programów. Należy pamiętać, że Tonacja realizowała potrzebę prezentacji różnorodności tematów muzycznych, co stanowiło niedoścignioną siłę Programu III.
I tego słuchacze, także młodzi, (20+) nadal oczekują i domagają się powrotu Trzech kwadransów jazzu, okaleczonych do Dwóch, wielbionej Gitary i pióra (w wymiarze sprzed czerwca 2000 roku), audycji prezentujących muzykę country, New Age, pięknego wrażliwością, niecodziennością i wartościami poznawczymi audycji Muzykobranie, czy zaniechanej całkowicie audycji przypominającej arcydzieła muzyki poważnej. Oczekują również na powrót znakomitej Książki tygodnia, czy godzinnego wymiaru Pulsu Trójki, Powtórki z rozrywki, powrotu w pasmo większej słuchalności Magazynu Bardzo Kulturalnego, bo nawet wprowadzone od niedawna czytanie przez znanych aktorów fragmentów książek, nie zastąpi braku, w pełni niedoścignionej w wydaniu Hanny Marii Gizy, Barbary Marcinik czy Anny Semkowicz, publicystyki prawdziwie kulturalnej.
Tymczasem nadal serwuje się nam sieczkę słowno-muzyczną w anonimowych audycjach między 10.00 a 12.00 i 13.00 a 16.00, z udziałem nie lubianych Michała Olszańskiego, Artura Orzecha, Piotra Stelmacha czy zadowolonej z siebie bez żadnego powodu, Anety Wrony. Radio wolna sobota prowadzone przez mistrzynię przywłaszczania cudzych pomysłów i zarozumiałej autokreacji Magdę Jethon, nadającej nad podziw wytrwale te same wypowiedzi swoich gości z cyklu: Pani Magdo, pani pierwszej to powiem, jest wyrazem uznania, że większość słuchaczy Trójki to ludzie dotknięci chorobą Alzheimera. Sami bohaterowie wypowiedzi, znudzeni sobą, powinni zabiegać o kres, liczonych na setki powtórek, stwierdzając: Pani Magdo, ostatni raz to powiem ! Oczekiwane jest także odejście od merkantylnie naśladowczego, a Trójce niepotrzebnego, porannego wydania serwisów informacyjnych na dwa głosy. Wprawdzie cieszący słuchaczy powrót na antenę Piotra Barona, nie zrekompensuje perspektywy "odejścia" mistrza słowa i antenowej klasy, Kuby Strzyczkowskiego ze skróconego, popołudniowego wydania ZD3 !!! Ciekawe, kto je TAK poprowadzi ???
Objęcie kierownictwa redakcji muzycznej przez Marka Niedźwieckiego dało nadzieję na powrót poszukiwanych i obecnych tylko w Trójce pasm muzycznych, ale i kontynuowanie tradycji popularyzowania klasyki różnych gatunków muzyki, tak jak to miało miejsce np. we wspomnianej Tonacji Trójki, audycji Połówka Perfekcyjnej Płyty, czy Muzykobranie. Jak na razie zmian jest niewiele, a wielce niepokojąca jest dla słuchaczy treść wywiadu udzielonego przez Marka Niedźwieckiego, internetowemu pismu RNL, Aliny Dragan z zapowiedzią kontynuacji playlisty i zakupu obiecanego do jej odtwarzania software'u.
Czym równie przerażającym zaskoczy nas jeszcze Pan, Panie Dyrektorze, bo wiadomo już, że nie będzie sobotniego Zapraszamy do Trójki Piotra Kaczkowskiego; nie będzie Manniaka niedzielnego; nie będzie Kuby Strzyczkowskiego, ani Tomasza Sianeckiego w popołudniowym Zapraszamy do Trójki. Minimax zmieni godzinę emisji, nie będzie rankingu reportaży, niespodziewanie odszedł z Informatora Ekonomicznego Andrzej Krzysztof Wróblewski, a świeżo upieczonemu laureatowi Ostrego Pióra Wiktorowi Legowiczowi, zaproponowano jedynie 5 antenowych minut, znika też Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego (nawiasem mówiąc Encyklopedia PWN, na stronach internetowych http://em.pwn.pl/album/media/ pisze: "Program 3 Polskiego Radia nie wymaga szerszej rekomendacji. Na jego antenie pojawiają się cykliczne audycje adresowane do tych, których ciekawość trudno zaspokoić. Do wspomnianych programów należą niewątpliwie Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego (sic !), Klub Trójki czy wreszcie Trójka pod Księżycem".) !!!!!
Pańskie dotychczasowe wypowiedzi na temat zmian ramówki, będące oceanem słów bez znaczeń, uwidaczniają jasno, że nie ma Pan właściwie koncepcji nowej ramówki Trójki, którą wymyślono wiele lat przed Pańskim awansem na stanowisko dyrektora Programu III PR, a której zmiana w czerwcu 2000 r. wywołała i wywołuje tak burzliwe i negatywne reakcje słuchaczy, dla których przykazaniem jest "myślę, więc słucham", a nie jak doskonale ujął to w swoim felietonie "Czarna rozpacz" Krzysztof Daukszewicz: "włącz odbiornik - wyłącz rozum". Do niedawna bowiem można było regulować zegarki wedle stałych, lubianych, więc rozpoznawalnych audycji. Rozpoznawalność, czyli odmienność znaczyło siłę Trójki. Zupełnie nie zrozumiałym jest więc ciągła zmiana godzin emisji poszczególnych programów. Czemu ma służyć ta łamigłówka ? Czyżby podwyższeniu słupka słuchalności ?
Zamiast cieszyć się z powrotu Teresy Drozdy, Moniki Olejnik, Anny Semkowicz, Macieja Kierzkowskiego, Piotra Klatta, Jarosława Kuźniara, Korneliusza Pacudy, Pawła Sity, Pawła Sztompke czy Marka Wiernika, musimy "cieszyć się" Magdą Jethon, Anetą Wroną, Marcinem Łukawskim, Michałem Olszańskim, Arturem Orzechem, Piotrem Stelmachem czy Tomaszem Żądą.
Sprawą niepokojącą i wielce intrygującą słuchaczy, jest zaniechanie też wymieniania nazwisk realizatorów audycji, mniej więcej od chwili śmierci Barbary Głuszczak. Bufonada to, czy strach przed ich profesjonalizmem?
Zasygnalizowane, z konieczności w telegraficznym skrócie, niepokojące wciąż "prawidłowości", gruntują jedynie pewność, że usiłuje Pan słuchaczy przetrzymać, licząc na tzw. zmęczenie materiału, dając tym samym nam do zrozumienia, że smycz wiceprezesa Zarządu ds. programowych PR, E. Smolara, naczelnego wroga radia publicznego i grabarza własnej - komercyjnej - inicjatywy o nazwie Inforadio, nadal jest w użyciu, pomimo, że w wywiadzie dla RNL użył sformułowania: "Trójka jest skazana na sukces", Trójka stopniowo umiera merytorycznie i dochodowo, bowiem komercjalizacja oznacza zysk, dochód przede wszystkim, a tajemnicą poliszynela jest jej katastrofalna sytuacja finansowa.
W świetle otrzymanego przeze mnie pisma z Gabinetu Dyrektora Przewodniczącego KRRiTu, Pani Anny Szydłowskiej, winnam mieć nadzieję, że jako słuchacz "aspirujący", znajdę w "Ofercie programowej PR na lata 2002-2005" to, czego od Trójki oczekuję, czyli radia myślącego. Pozwolę sobie zacytować fragment tego pisma, które w świetle obserwowanych na antenie - wciąż niesatysfakcjonujących przemian, wydaje się symptomatyczny: "Za istotne uważa się dążenie do silnej interaktywności ze słuchaczem, który jest słuchaczem poszukującym z aspiracjami. Podkreśla się dbałość o treść, formę, dynamikę audycji prezentowanych na antenie i tymi sposobami prowadzona będzie konkurencja z radiami komercyjnymi (!). Program III, zgodnie z tym co również postuluje Pani, będzie programem wzmacniającym swoje oblicze, jako program dynamicznych osobowości, co dotyczy zarówno prezenterów, gości w studio, jak i w sensie aspiracyjnym słuchaczy."
Pozwolę sobie dodać jeszcze jeden cytat, tym razem z wywiadu z prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Panią Krystyną Mokrosińską: "Uchwała programowa Zjazdu SDP jest jednoznaczna - komercjalizacja w miejsce misji nie ma usprawiedliwienia. Media publiczne mają ustawowe obowiązki wobec społeczeństwa !", nawet Jerzy Giedroyć pisał: "trzeba umieć zachowywać zasady i zmieniać poglądy" - czego życząc, pozostaję z nadzieją na ratowanie kulturotwórczej roli radia publicznego, bo dyrektorowania takiego radia się Pan podjął

Joanna Grochowska
Częstochowa, 2002.02.20.



Na list oczywiście dyrektor Laskowski nie zechciał odpowiedzieć. Uczynił to jednak wiceprezes E. Smolar. Odpowiedź wiceprezesa.

Wiceprezesowi Smolarowi odpowiada J. Grochowska

Wiceprezes Smolar odpowiada raz jeszcze



bannery.chmurka.pl/


BannerMania