strona główna  artykuły obrazkikalendarium o co chodzi Tajniak
podpisy (protest) podpisy (dymisja) popierają protest Księga gości


 Artykuły:

1. list do Prezydenta

2. odpowedź z kancelarii Prezydenta

3. odpowiedź Joanny Grochowskiej

4. list Joanny Grochowskiej



3. Joanna Grochowska odpowiada

Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP
Pan Dariusz Szymczycha
Pałac Prezydencki
ul. Krakowskie Przedmieście 48/50
00-071 Warszawa

Szanowny Panie,

dziękuję za odpowiedź na list z 22.03.2002 r., wystosowany do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Pana Aleksandra Kwaśniewskiego, w sprawie następującego lawinowo procesu karykaturyzowania i ponad wszelką wątpliwość świadomego, z pełną premedytacją prowadzonego niszczenia Programu III Polskiego Radia, programu radia publicznego, do niedawna najlepszej anteny w kraju.
Wprawdzie Pańska obietnica przekazania opinii słuchaczy kierownictwu PR powinna cieszyć i pewnie by tak było, gdyby nie fakt, że słowa zawarte w drugim akapicie listu do mnie są już tylko myśleniem życzeniowym, jakoby "Trójka spełniała wciąż tak szerokie i potrzebne społeczeństwu funkcje". Gdyby tak było, nikt z nas, słuchaczy kochających Trójkę, o której był Pan łaskaw wspomnieć, nie zabierał by czasu ani Panu, ani tym bardziej Prezydentowi RP.
Moja - i innych słuchaczy - indywidualna "walka" o próbę zawrócenia z drogi katastrofalnych zmian, jest wyrazem od ponad roku prowadzonej akcji protestacyjnej, archiwizowanej w całości na stronie internetowej www.tajniak.nsbi.pl/protest, napiętnowanej niestety poczuciem bezsilności wobec - właśnie - władz radia, które nasze głosy całkowicie ignoruje, nazywając liczną rzeszę protestujących - grupą oszołomów.
Władze owe bowiem tylko udają wsłuchiwanie się w nasze głosy, okazując nam, słuchaczom, nadzwyczaj konsekwentnie i w stopniu skondensowanym, pogardę i lekceważenie.
Jako słuchaczka Trójki z niemal 30-letnim stażem, nie pamiętam by kolejną ramówkę (kolejnego dyrektora-"reformatora" Witolda Laskowskiego, przygotowującego ją z dwoma zastępcami, Adamem Fijałkowskim człowiekiem bez wyższego wykształcenia i Michałem Banachem, pozostającym w jawnym konflikcie interesów z radiem publicznym, bo posiadającym udziały w prywatnym radio MTM Starachowice), wprowadzano miesiącami, w atmosferze tajemnicy wojskowej, z której (jak to z tajemnicy) wyciekają coraz to nowe i ciekawsze rewelacje !
I co bardzo znamienne, w przypadku "nowych" pomysłów, najczęściej się nie potwierdzające,natomiast sprawdzające się co do joty w wypadku bezpardonowego wyrzucania z anteny tego, co najlepsze !
A wszystko jest cynicznie "firmowane-reklamowane" przez coraz bardziej zminimalizowany udział trójkowych legend - Piotra Kaczkowskiego, Wojciecha Manna czy Janusza Chojnackiego.
By nie być gołosłownym, w wyniku totalnego ignorowania słuchaczy, 16 lutego b.r. miała miejsce pierwsza pikieta, na ul. Myśliwieckiej 3/5/7, pod siedzibą Programu III PR, w obronie zapowiedzianej likwidacji, w przededniu 20-tej rocznicy zaistnienia, sobotniej, popołudniowej audycji muzycznej "Zapraszamy do Trójki", prowadzonej przez Piotra Kaczkowskiego. Pikiety organizowane są nadal co tydzień, obecnie rozszerzyły swój zasięg na obronę całej ramówki Trójki, ramówki sprzed czerwca 2000 r.
W międzyczasie, 7 kwietnia 2002 r., został zorganizowany symboliczny pogrzeb Trójki, czyli przemarsz młodych słuchaczy z trumną programu, ulicami Warszawy, z budynku przy ul. Myśliwieckiej 3/5/7, do siedziby głównej Polskiego Radia, przy Al. Niepodległości 77/85, gdzie odbył się Apel Poległych Audycji, opisany dość szeroko w prasie i internecie 8 i 9.04.2002 r.
Po drugiej pikiecie (23 lutego 2002 r.), zebrane podczas jej trwania, podpisy słuchaczy z całej Polski, w ilości ponad 1135, zostały przekazane do Gabinetu Prezydenta RP, jako wyraz obrony anteny radia publicznego, której głównym zadaniem jest nie tylko budowanie, ale i kultywowanie kulturotwórczej misji.
Tak więc tego wszystkiego co był Pan łaskaw zawrzeć w drugim akapicie swego listu, należy używać w czasie przeszłym, nie teraźniejszym, bowiem jest to już przeszłość. Trójka roli, o której Pan pisze nie spełnia od czerwca 2000 roku i dlatego nasz, od ponad roku trwający protest, przybiera coraz intensywniej zaznaczające się publiczne formy. Postępująca niemal z prędkością światła komercjalizacja, która winna przynosić korzyści finansowe, przynosi same straty (w tym te nieocenione, dokonane na klimacie i duchu programów), co oznacza zatem jedynie frymarczenie publicznym radiem, za pieniądze (abonament) słuchacza.
Muzyka z wszechdostępnej i wszechobecnej play-listy (ukochanego dziecka wiceprezesa ds. programowych Zarządu PR , Pana Eugeniusza Smolara), firmowana, niestety, przez samego Marka Niedźwieckiego, pozostaje jedynie muzyką z puszki, nie: "muzyką klasyczną na najwyższym poziomie, czy codzienną, popularną", o której był Pan łaskaw napisać.
Wszechobecne ble-ble o wszystkim i niczym jednocześnie, to już nie: "treści edukacyjne, kulturowe, ani przybliżanie wydarzeń w Polsce i na świecie, ani uczciwe rozmowy o wszelkich aspektach życia", bowiem pod młotek wiceprezesa poszedł "Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego", ranking reportaży, rozczłonkowano "Magazyn Bardzo Kulturalny", spętano Klub Trójki.
Za to zunifikowano antenę nowomodnymi jingle'ami ("Trójka twoje pierwsze radio", następne ponoć "w drodze"), które czynią powoli Program III kompletnie nierozróżnialnym medium, wśród stacji komercyjnych, z którymi wygrywał do tej pory nie tylko różnorodnością, ale i oryginalnością, by erudycję i perfekcjonizm dziennikarzy, a także realizatorów (!) zaznaczyć jedynie w ostatnim słowie.
Karykaturyzowanie i spłycanie anteny Programu III PR słuchacze zawdzięczają uporowi godnemu lepszej sprawy, wiceprezesa E. Smolara i prowadzonym przez Niego na krótkiej smyczy, już drugiej ekipy dyrektorów-reformatorów, którzy z jednakową skutecznością co ramówkę, "wymieniają" kadrę, oddalając na przymusowe urlopy np. zdrowotne (Anna Semkowicz), a w efekcie pewnie propozycje nie do odrzucenia przejścia potem do innych programów, czy po prostu stwarzanie "idealnych" warunków do wypowiedzeń na własną prośbę (Teresa Drozda, Monika Olejnik, Tomasz Sianecki), czy "prośbę" dyrekcji (Hanna Maria Giza, Monika Makowska, Roman Dziewoński, Wojciech Ossowski).
Obietnice powrotu audycji kultowych jak np. Muzyczna Poczta UKF, to farsa z oddechem dyrekcji na plecach prowadzących, gdzie miast piosenek rzadkich, poszukiwanych i "trudnozdobywalnych", jest Jennifer Lopez w roli głównej ! Obiecany od dawna powrót Teatrzyku Zielone Oko (co z prawami autorskimi ?), zaczyna budzić takie samo jak MP UKF powątpiewanie, bowiem na antenie słychać komunikaty o nadsyłaniu prac (!) przez słuchaczy do owego teatrzyku !
Szanowny Panie Ministrze !
W ostatnich dwóch zdaniach pisze Pan do mnie:

"Pani list do Prezydenta RP udowadnia, że Program Trzeci ma dobrych i wiernych przyjaciół. To napawa optymizmem".

Owszem, Program III PR ma JESZCZE dobrych i wiernych przyjaciół (szkoda, że przyjaźń stała się jednostronna), którzy naiwnie ale wciąż optymistycznie wierzą, że przypadek wiceprezesa Eugeniusza Smolara, właśnie kończącego kadencję, stanie się zasłużenie przypadkiem dra Kalarusa z najlepszego polskiego serialu "Na dobre i złe", czyli zwycięstwem dobra - RADIA PUBLICZNEGO ! - nad złem - radiem komercyjnym - którego ci u nas dostatek i jeśli słuchacz będzie chciał, to go sobie SAM POSZUKA !!!
Poważnie niepokoją jednak wiernych przyjaciół i admiratorów Programu III PR, coraz częściej pojawiające się informacje, to o sprzedaży Trójki Spółce Agora, naturalnie po uprzednio stosownie dokonanej zmianie Ustawy o Radiofonii i Telewizji, to o przedłużeniu kadencji wiceprezesowi ds. programowych Eugeniuszowi Smolarowi, jak widać z powyższego, otwartemu wrogowi radia publicznego, wcześniej grabarzowi prywatnej, własnej inicjatywy o nazwie Inforadio (obecnie TOK FM), to o zmianie logo, to o zmianach sygnałów audycji. Minione właśnie 40-lecie Trójki przeszło kompletnie bez echa, jakby to były raptem tylko 4 lata, czyli tyle, ile trwa kadencja wiceprezesa.
Wszystko to przyprawia słuchaczy nie tylko o zawrót głowy, ale pozwala przypuszczać, że partyjne i koteryjne przepychanki zdominują profesjonalizm i zdrowy rozsądek.
Pański optymizm chciałabym przelać na siebie, otrzymując możliwość osobistego przedstawienia problemu Panu Prezydentowi Rzeczpospolitej Polskiej po uprzednim zapoznaniu się przez Pana z częścią mojej dotychczasowej korespondencji w tej sprawie, będącą załącznikami do tego listu (w tym interesującą wymianą zdań z wiceprezesem E. Smolarem), na co pozostając z nadzieją, łączę wyrazy szacunku

Joanna Grochowska


Załączniki:


1. Stanowisko Zarządu Polskiego Radia ("Rzeczpospolita" z dn.6.07.2001r.)
2. Pismo do dyrektora W. Laskowskiego z dn. 20.02.2001r.
3. Pismo do Ministra Skarbu Państwa, Wiesława Kaczmarka z dn.11.03.2001r.
4. Pismo do Prezesa Rady Ministrów, Leszka Millera z dn. 18.03.2001r. wraz z kopią odpowiedzi na przesłany w roku ubiegłym List otwarty do J. Brauna
5. Pismo do Marszałka Sejmu RP, Marka Borowskiego z dn.25.03.2001r. + odpowiedź
6. Pismo do Prezesa NIK, Mirosława Sekuły z dn. 25.03.2001r. + odpowiedź
7. Oferta Programowa Polskiego Radia 2002-2005
8. Korespondencja z wiceprezesem ds. programowych Zarzadu PR, Eugeniuszem Smolarem, zapoczątkowana odpowiedzią na list do dyrektora Programu III, W. Laskowskiego
9. List do Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Juliusza Brauna
10. Artykuły z prasy i stron internetowych


Powrót do listu do Prezydenta